Osoba zwana alchemik, mag czy czarodziej może brzmi staroświecko ale od razu podświadomie robi na nas wrażenie. Jest ludzkim archetypem człowieka, no, może nie do końca z tej planety, który może wszystko. Zaspokoi , każde nasze pragnienie od miłości po bogactwo. Z jednej strony wzbudza podziw z drugiej strony strach bo jeśli może wszystko, to może również zrobić nam krzywdę. Pojęcie to jest stare jak ten świat i występuje we wszystkich kulturach. Dzisiaj w czasach zmian na ziemi, które budzą świadomość w człowieku, wracamy do tego określenia, wchodząc w rolę świadomego kreatora swojego życia. Przecież to też alchemia, takie bycie czarodziejem swojego życia.
Pierwotnie ludzi z nadprzyrodzonymi mocami nazywali magami, szamanami czy czarodziejami. Nazwa ta bierze się jeszcze z czasów perskich i dotyczyła dawnych kapłanów świątynnych, pełniących rolę astronomów, matematyków, lekarzy w starożytnym Babilonie. Ciekawe, że ten, nazwijmy to zawód był tylko dla mężczyzn. W dawnych czasach poprawność polityczna wyglądała inaczej, stąd kobiety Mocy nie mogły nosić imienia maga. Były to wiedźmy bo miały wiedzę albo czarownice bo czarowały. Zastosowano tutaj swoistą hierarchię jakby Moc była tylko zarezerwowana dla mężczyzn.
Najbardziej popularnym Magiem jest Merlin, który mógł, zainspirować J.R.R. Tolkiena do stworzenia literackiej postaci Gandalfa, która według mnie przedstawiała poglądy samego autora. W natłoku akcji i bohaterów przedstawianych w jego książkach, interesujące jest, jak pokazuje ewolucję zmiany jego poglądów i sposobu życia z postaci Gandalfa Szarego na Białego. To znamienny proces zrozumienia, że można używać magii białej, opartej na sprawiedliwości i sercu. Zamiast wykorzystywać moc w zależności jakie się ma emocje czy myśli, co tworzy szarą energię. Następuje tutaj rozróżnienie na używanie mocy do celów ciemnej strony czyli czarnej magii, białej z poziomu Światła i szarej czyli trochę prawdy, trochę fałszu w zależności od pomieszanych intencji maga czyli to co widzi się w większości w ruchu new age. Oddajmy jednak szacunek tym wszystkim, którzy przez tysiąclecia istnienia ziemi, przyczynili się do utrzymania wiary, że możliwe jest zarządzanie energią, aby zbudować swoje własne życie, nawet tutaj na ziemi.
Średniowieczny Merlin zasłynął z bycia doradcą Króla Artura i jego rycerzy związanych z magiczną krainą Avalon. Miał zatem praktyczne podejście do życia ale łączył je właśnie z prawami energetycznymi. Magii zaś uczył Morgan le Fay ( Morgan Wróżka ) aby ona nauczała inne wybrane kobiety. Bardzo dużo pracował z energią żywiołów i przyrody, wykorzystując ich do swoich celów. Był wszechstronny i nie miał tak jak inni z tej branży uprzedzeń do Mocy kobiet. Zgubiło jednak Avalon wejście w ludzkie emocje i żądzę. To częsta lekcja ludzi Mocy na tej planecie, że rozmieniają na drobne swoje boskie talenty. Wchodzi się wtedy jeszcze bardziej w prawo karmy a potem latami uczy się wychodzić świadomie ze swojego upadku. Ta ziemia jest mocną szkoła dla Dusz.
Historia tego świata zna dużo alchemików, którzy łączyli w swojej praktyce wiedze z chemii, mistycyzmu i filozofii. Przebywając na dworach królewskich całego świata musieli sprostać nieograniczonym oczekiwaniom ich władców. Najważniejszą ich pracą była transmutacja zwykłych metali w szlachetne, z reguły dotyczyło to zamiany ołowiu w złoto, która miała przynieść dodatkowe zasilenie królewskiego skarbca. Innym zajęciem z bogatej listy ich zakresu obowiązków było dbanie o zdrowie i dobry los władców. Specjalnym ich życzeniem były wszelkie rodzaju eliksiry przedłużające życie a może nawet niosące nieśmiertelność. Wykorzystywali tutaj naturalne mieszanki ziół do leczenia, badali astrologicznie pozycje gwiazd i planet aby doradzać jak najlepiej i wykorzystywali hermetyczne prawa energetyczne dla wzmocnienia swojej pracy. Służyli również jako partnerzy do rozmów filozoficzno – ezoterycznych, otwierając umysły ludzi na coś więcej niż obowiązujące dogmaty religijne. Trzeba przyznać, że zakres prac mieli mocno rozszerzony. Pod patronatem Elżbiety I na dworze angielskim alchemik John Dee, który był również matematykiem, tworzył nawet maszynę perpetuum mobile, która miała wiecznie działać wbrew klasycznym prawom fizyki. Postacią związaną z francuskim i niemieckim dworem był hrabia St, Germain, alchemik z ogromną wiedzą i podejrzanie długim życiem, który zasłynął między innymi z tego, że umiał pojawiać się w wielu miejscach na raz, co dzisiaj byśmy nazwali bilokacją. Zjawisko to bardziej przypisywane jest mistrzom jogicznym niż człowiekowi w aksamitnym fraku i białych koronkach. Jak widać alchemicy łączyli wiedzę mistyczną z wiedzą logiczną wyciągając z tego pożyteczne wnioski dla swoich możnowładców.
W czasach przebiegunowania ziemi, my jako ludzie również przechodzimy podobny proces. Polega on na ewolucji naszego światopoglądu o nas samych oraz o świecie zewnętrznym zgodnie z wyższymi wartościami, tak jak wyżej wibruje ziemia. Tutaj nie ma przypadku. Ta planeta kończy już swój cykl zwany Erą Ryb i w naturalny sposób wchodzi w Erę Wodnika. Fizycznie Ziemia i Układ Słoneczny zbliża się do centralnego punktu Galaktyki a to przynosi fizyczne zmiany na planecie, które wpływają na nas również. Wszystko jest w ciągłym ruchu. Zwiększa się częstotliwość drgań ziemi czyli podnosi się jej wibracja. To jest proces i my też w nim jesteśmy. Zmiany odczuwamy w sobie, wśród bliskich i w świecie. Jak do nich podchodzimy to już jest nasz wybór. Sprawa jest prosta co jest fałszywe czyli opiera się na niskich wibracjach rozpada się. Podwyższona wibracja ziemi powoduje, że w nas samych zachodzą procesy powrotu do wysokich wibracji w nas, tak jak robi to planeta. Wychodzimy z roli, którą narzucił nam Matrix czyli doświadczanie życia jako kat albo ofiara. Wchodzimy w rolę Alchemika, który transformuje siebie oraz swoje życie. To nie jest już bajka o Merlinie, to są fakty o ludziach, którzy już to zrobili i innych, którzy budząc się weszli na właściwą drogę i dalej podążają, tak jak planeta w swoim przebiegunowaniu. Bądź wdzięczny swojej Duszy za to, że właśnie teraz żyjesz. Dzięki temu masz możliwość powrotu do siebie w oparciu o wyższe wartości. Wszystko co się tobie przytrafia na tej drodze może ciebie wznieść lub utrzymać w ego. Wybór już należy do ciebie.
Przyjrzyjmy się zatem jakie są podstawowe zasady bycia Alchemikiem w czasach transformacji ziemi, czyli jak prawidłowo zarządzać energią myśli, ciała i duszy:
1. Utrzymać kontakt z ciałem. Czytaj ciało poprzez emocje, odczucia czy nawet choroby. Na sygnały odpowiadaj zdrowo w myśl zasady: Moje ciało – Moja świątynia. Dba fizycznie o ciało czyli dobry ruch, zdrowe jedzenie i wypoczynek. Pamiętać, że ciało to jest podświadomość i nie zawsze sygnały z niego są rozwojowe.
2. Utrzymać kontakt z umysłem. Przede wszystkim mieć świadomość, kiedy przychodząca myśl jest od niego a kiedy z zewnątrz, obca. Umysł jest jak antena, odbiera bodźce i nadaje. Nie wszystkie myśli są twoje. Pilnować czystego umysłu. Rozwijać go w kreatywny sposób.
3. Utrzymywać kontakt z Duszą. Umieć utrzymać zdrowy przepływ energii w sobie. Unikać toksycznych miejsc, ludzi i emocji.
4. Wyciągać wnioski do działania na podstawie sygnałów ciała, umysłu i duszy, zarządzać sobą znając siebie i mając ze sobą kontakt.
5. Tworzyć swoje życie w zgodzie ze sobą. Związane to jest z praca zawodową, relacjami i własnym szczęściem opartym na poczuciu byciu spełnionym. Wykorzystuje do tego własne talenty. Jest w tym wolny.
6. Mieć poczucie własnej wartości oparte na przekonaniu, że zawsze poradzi sobie w życiu, cokolwiek się dzieje. Nie bazuje to na ego ale na przekonaniu, że Wszechświat go wspiera a on czuje, która drogą ma iść. Jest otwarty na to.
Każdy z nas ma inną historię swojego życia, tą aktualną ale też z poprzednich wcieleń. Inne lekcje do zrozumienia i własnego rozwoju. Dusza ma naturalną tendencję do doświadczania, rozwoju i ekspansji. Jest częścią nas. Mamy również wszystko to co, możemy doświadczać jako ludzie tutaj czyli umysł i ciało z ich ograniczeniami ale też możliwościami. Wszystko razem tworzy NAS tu i teraz. To piękne doświadczenie. Dlatego warto zostawić to co nas obciąża i tworzyć swoje nowe, pozytywne życie tutaj. Tak jak nasza planeta wędruje dalej, tak my również rozwijamy się razem z nią dalej i wyżej.
Taki jest Wszechświat, wiecznie w ruchu.
Obraz przedstawiający Merlina, tutaj w białej szacie Druida, trzymającego na rękach nowo urodzonego króla Artura, Emil Johan Lauffer, Merlin prezentujący przyszłego króla Artura,
Comments